Biała Armia

Biała Armia

Leukocyty, nieliczna grupa w porównaniu z czerwonymi krwinkami, co nie oznacza, że jest ich mało! Można śmiało powiedzieć, że to, dlatego iż jest to elitarna, antyterrorystyczna jednostka specjalna obrony i ochrony osobistej. Zaniedbanie tej jednostki może prowadzić do poważnych problemów, które mogą się skończyć nawet transferem w inny wymiar, czyli śmiercią delikatnego ciała…

Jedna kropelka krwi zawiera około 375 000 białych krwinek. Tylko tyle w kropli, ale duże zapasy czekają w szpiku kostnym, śledzionie i węzłach chłonnych, skąd w miarę potrzeb mogą być wysyłane na misje specjalne i wtedy ich zawartość we krwi może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie! To jest dopiero armia! Nie wszystkie są takie same, ponieważ ta biała armia jest podzielona na mniejsze jednostki specjalne. To, co dzieje się w naszym organizmie podczas ataku bakterii czy wirusów jest o wiele bardziej fascynujące niż można zobaczyć w filmie „Życie, życie…” Odbywają się kontrataki, szkolenia, sprzątanie pola bitwy… Fascynujące! Gdzie powstają białe ciałka krwi? Głównie w czerwonym szpiku kostnym, podobnie jak czerwone krwinki.

Leukocyty występują w pięciu podstawowych grupach, które dzieli się na grupę granulocytów i agranulocytów. Granulocyty mają w swoim wnętrzu „granulki”, czyli enzymy trawienne rozkładające patogeny. Agranulocyty posiadają znikome ilości granulek w swojej cytoplazmie.

Granulocyty to neutrofile, eozynofile i bazofile. Wszystkie te komórki zaczynają swoje życie od tych samych komórek macierzystych szpiku. Proces tworzenia się granulocytów trwa ok. 2 tygodni. Te, które nie dojrzeją nie przechodzą do krwi, lecz czekają w szpiku kostnym, jako rezerwiści, którzy są powoływani do walki w razie potrzeby. Neutrofile są najliczniejszą grupą leukocytów – stanowią jakieś 50-75% wszystkich białych krwinek. Posiadają wielopłatowe jądro i różowe granulki i walczą głównie z bakteriami. Nie wnikając w techniczne szczegóły, neutrofil pod wpływem aktywacji dostaje nóżek i aktywnie rozprawia się z bakteriami, choć i z innymi patogenami też sobie radzi. Pojedynczy neutrofil potrafi pochłonąć od 5 do 20 bakterii! Neutrofile to jednostki szybkiego reagowania, ale też szybkiego zużycia – żyją krótko, bo tylko do 4 dni (a nawet tylko 6 godzin). Eozynofile – granulocyty kwasochłonne - stanowią 2-5% wszystkich białych krwinek i zajmują się przede wszystkim niszczeniem pasożytów (np. larw glist, włośnia spiralnego i tasiemców), mają swoją rolę do odegrania w reakcjach alergicznych, wydzielają substancję bakteriobójczą oraz zabijają komórki nowotworowe. Na wszystko są dziś normy – na ilość eozynofili też, tyle, że ich ilość we krwi zależy od takich czynników jak: pory dnia, stresu, stanu emocjonalnego, wysiłku, cyklu miesiączkowego (u kobiet) i wielu innych fizjologicznych i chorobowych czynników – wynika z tego, że może się zmieniać bardzo dynamicznie. Ostatnie z granulocytów to zasadochłonne bazofile. W ich ziarnistościach znajdują się takie substancje jak: heparyna, histamina, serotonina, bradykinina. Dzięki nim oczyszczają krew i limfę z tłuszczów, przeciwdziałają krzepnięciu krwi. Biorą udział w procesach zapalnych i alergicznych.

Druga grupa białego wojska to agranulocyty, czyli limfocyty (T, B) i monocyty. Te pierwsze stanowią ok. 20-30% wszystkich białych krwinek. Około 50% limfocytów osiada na narządach limfatycznych (śledziona, węzły limfatyczne), pozostałe 50% krąży swobodnie. Występują we krwi, nabłonkach, w pobliżu światła jelita. Limfocyty poszukują obcych antygenów – odpowiadają za swoistą odpowiedź immunologiczną. Żyją od kilku dni, kilka lat aż po takie (tzw. komórki pamięci, dzięki którym odpowiedź na powtórne zakażenie jest szybsza), które żyją nawet tyle ile żyje ich właściciel! Te komórki dzieli się jeszcze na podgrupy. Limfocyty T – dojrzewają w grasicy i odpowiadają za odpowiedź typu humoralnego, która – nie wnikając w szczegóły – ma duże znaczenie przy zwalczaniu zakażeń wirusowych, w walce komórkami nowotworowymi i przy odrzucaniu przeszczepu od obcego dawcy. Limfocyty B powstają w czerwonym szpiku kostnym, i aktywują się po zetknięciu z antygenem, a ich podstawowym zadaniem jest wytwarzanie przeciwciał przeciwko antygenom aktywowanym przez limfocyty B. Czyż to nie piękny mechanizm! Nazywa się on odpowiedzią humoralną – najpierw aktywuję antygen, a potem produkuję przeciw niemu swoistą odpowiedź! Cała akcja jest wspomagana przez limfocyty T.

No i na koniec elitarna jednostka specjalna - Natural Killers – czyli limfocyty NK. Niszczą komórki nowotworowe, oraz te zaatakowane przez wirusy i oznaczone wcześniej przez przeciwciała. Aby się aktywować komórki NK nie potrzebują kontaktu z antygenem. Monocyty to największe komórki krwi płynącej w naszym ciele! Swoje zadania wypełniają głównie w tkankach, do których przemieszczają się aktywnie z krwi, gdzie przebywają tylko ok. 2 dni. Na swojej powierzchni monocyty mają specjalne receptory dla substancji, która informuje je gdzie w danym momencie toczy się proces zapalny. Tam właśnie udają się monocyty, które przekształcone w komórki żerne, czyli makrofagi sprzątają w miejscu stanu zapalnego: pochłaniają resztki obumarłej tkanki i bakterie. Ponadto produkują interleukiny, które wspomagają pracę systemu odpornościowego.

Po tej krótkiej prezentacji naszych wewnętrznych sił zbrojnych można łatwo wyciągnąć wnioski. Mój jest taki: skoro ten nasz system immunologiczny jest tak skomplikowany, że nawet najbardziej zaawansowany technologicznie komputer nie byłby w stanie zasymulować jego działania, to czyż przy sprawnie działającym nie jesteśmy chronieni przed bakteriami, wirusami, pasożytami, grzybami… Akcent idzie na słowo SPRAWNIE! Co się zadzieje, gdy zaburzymy równowagę wewnętrzną i nasza armia albo się obija, albo dezerteruje, albo – co gorsza – prowadzi wojnę domową?! Choroby, tzw. autoimmunologiczne… mówi Wam to coś?? Czy przypadkiem w czasie, gdy toczy się ta wojenka domowa bokiem, chyłkiem nie wejdą do twierdzy zwanej ciałem nieproszeni goście? Czy nie zaczną czasem wprowadzać swoich porządków, bo akurat nasze białe krwinki oznaczają i atakują nasze własne tkanki?

Jak żyć bez sprawnej i gotowej do obrony armii? Zacząć należy od porządku w jelitach! To jest ABC odporności. Jeśli w kiszkach jest bród, smród i ubóstwo – to wierzcie mi – żadnej walki z intruzami nie będzie. Kto by chciał się angażować w takich warunkach? W następnej kolejności do oczyszczania idą wątroba, woreczki żółciowe… Wiosna za pasem, to najlepszy moment, żeby zacząć wiosenne porządki nie tylko we własnym domu. Często tak jest, że okna umyte, podłoga lśni, dywany potrzepane, a w naszym wewnętrznym gospodarstwie – RUDERA! Zajmijcie się najpierw tymi wewnętrznymi porządkami, a dopływ nowej energii Was zadziwi i wtedy dopiero będzie mycie okien!

admin

Author: admin